Wystawiano mnie jeszcze wielu walk. Z których karzde wygrywałem. Smoki
powiedziały mi że teraz ostatnia walka i jeśli ją wygram to ocale życie i
wolność. Pomyślałem że koniecznie muszę wygrać tą walkę. Ale nie
wszystko było takie łatwe jak wcześniej. Zamkneeli mnie w stalowej
wielkiej klatce ( wszystko działo się pod wodą). I nagle do klatki wszdł
ogromny smok. Przełknołem śline a zaraz potem smok mnie zaatakował.
Zroobiłem unik ale nimo to smok zaraz mnie złapał i rzucił o metalowy
pręd z klatki. Po czym chciał uderzyć mnie ogonem ale się schyliłem.
Smok tym samym walną w klatke i zrobił dziurę przez którą ja uciekłem.
Szybko zacząłem kierować się na powierzchnie.
to be continued....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz