niedziela, 4 sierpnia 2013

Od Angry - ,,W zimnej wodzie kapany" cz.12

 Smok po zjedzeniu swej zdobyczy. Położył łeb i zasną. Ja gdy zasną wyszłem z kryjówki i myślałem:
 -Czy warto próbować pominąć smoka  i ryzykować życie.
 Powiecie że jestem warjatem ale tak zrobiłem. Po woli zbliżałem się do smoka by go otoczyć w celu dotarciu do żródełka. Czym byłem jego bliżej tym bardziej czułem zapach krwi. Na moje nieszczęście smok rozłożył się na całe przejście. I musiałem wejść na niego by przejść. Chciałem przejść przez ogon. Jak najdelikatniej zacząłem stąpać po jego ogonie. Nagle zaczą się przebudzać i ruszać. Ogonem było jak na rodeo. Na szczęście smok się nie obudził ale z ogona przeżucił mnie na stronę do której chciałem pójść.

 to be continued...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz