niedziela, 4 sierpnia 2013

Od Angry - ,, W zimnej wodzie kąpany" cz.11

Dopiero po chwili ogarnołem się że stoi przdemną SMOK! Miałem nadzieje że mnie nie zauwarzy. Ale on mało interesował się górą  kości. Ja byłem w drugim korytarzu a on wyszedł z trzeciego i popędził w stronę wyjścia. Gdy wyszedł powoli zrzuciłem z siebie kości. I pomyślałem że skoro smok wyszedł z trzeciego korytarzu to pewnie tam znajduje się żródełko.Inny mądrzejszy odemnie by napewno zawrócił. Ale ja mówiłem sobie że skoro dotarłem tak daleko nie warto się cofać. Osłabiony ( po starciu z nietoperzami) gdy smok opuścił całą jaskinie i tupot łap przestał się słyszeć. Ruszyłem w trzeci korytarz. Szłem długo . I znowu usłyszałem wielki tupot. Skuliłem uszy i szukałem kryjówki. Nie było tu góry kości ale była jakaś dziura wskoczyłem do niej. Wnętrze tej dziury było małe i ciasne ledwie się zmieściłem. Nagle koło mnie przeszedł smok z bawołem i antylopą w pysku. Położył się na drodze do żródła i jadł.

 to be continued...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz