wtorek, 30 kwietnia 2013

Od Brave - CD historii Battle'a

- Oj nie zawsze - uśmiechnęłam się
- Oj, zawsze! Nie kłam! -  zaśmiał się i zaczął iść
- Czy ja kłamie? Hehe - też się zaśmiałam - Wiesz że nie...
- Ech...Brave, nie chcesz odpocząć? Niedługo walka. - powiedział i położył się
- Nie, we mnie jest mnóstwo energii - popatrzyłam na niego - Wystarczy dużo ognia....
- Ogień działa przez chwilę...
- Nie Battle...-położyłam się koło niego - Mi wystarczy na dużo czasu.
- Dobra, ja już niestety pójdę - uśmiechnął się - Pomyślę jeszcze nad moim planem i zaczynamy walkę!
- No dobrze...
Battle poszedł, a ja uśmiechnęłam się szyderczo.
Dobrze wiem co teraz sobie myśli, choć w myślach nie czytam...
Pobiegłam do wulkanu Otaia.
Spięłam się i popatrzyłam na lawę.
- I to wystarczy - uśmiechnęłam się i wskoczyłam do lawy.
Przez to miałam bardzo dużo energii!
Wyszłam i zjechałam na dół.
Naostrzyłam moje pazurki, przecięłam kamień na 5 część  aby sprawdzić czy przetną wszystko i tak - przetną.
Battle nie zna moich sztuczek...
A mi bardzo pomogą...
Tylko szkoda, że on zna niektóre które ja znam...
O! Na przykład nie zna że mój żywioł to krew.
Nie wiem jak go zdobyłam....
Jakoś przez sen ale dobrze ^^.
Nikomu o niej nie mówiłam, a jest niebezpieczna...
Moje kości są jak guma.
Nigdy się nie połamią, tak samo jak Battle...
Uczyliśmy się kiedyś o tym razem i umiemy tak zrobić, więc pokonać go będzie trochę trudno...
Ale ciekawe czy w ogóle coś czuje?
Bo ja tyle walczyłam, że od jakiegoś czasy straciłam prawie czucie.
A po za tym ból można zignorować - bardzo łatwo...
Och! Już nie mogę się doczekać tej walki!
Plan już mam ustalony i myślę że wygram.
Choć nie, nie...
Będzie remis bo znamy te same techniki.
Okey, tym się zmartwię kiedy indziej, a na razie się trochę zdrzemnę, bo już za 1 godzinę i 40 min walka...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz