- Co? - warknęła
- Jesteś głucha? - spytała - A z resztą nie ważne...Inni już wiedzą jaka jesteś.
- Shila...-wyjąkał Lucas - Jak tak mogłaś...
Nie odpowiedziała.
- Okey - popatrzyłam na nią
- To już koniec.
Wbiłam pazury prosto w gardło.
Od razu upadła.
Nic nie czuła...To nie bolało...
- Okey - wypuściłam koty - Możecie już iść.
(Slayer?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz