Jak kazała Bravie zabrałem Cirby'ego czy jak mu tam do lochów.
-Wrr!- warczał
-Cicho kicuś!- warknąłem a on się cofnął
-Że też się nie udało...
-Co?
-No udawałem że się boje żeby Bravie mnie puściła. W końcu jestem alfom nakazuje Ci mnie wypuścić!
Zacząłem się tarzać ze śmiechu. Alfa! Jasne!
-Odpocznij sobie- dalej się śmiałem. Wyszedłem i spotkałem jakiegoś kota.
<Jakiś kocie?xD>
Cirby to dziewczyna!
OdpowiedzUsuń