- Jak chcesz...-odpowiedziałam
- Tak, może...-powiedział Slayer
-Super! - ucieszył się
- Ja już muszę iść - powiedziałam razem z Slayer'em
Złapałam go i zaciągnęłam na górę. (trwało to pół 1 sekundę)
Poszliśmy na łąkę.
Czekaliśmy aż jakaś zwierzyna pojawi się na niej.
Nagle Slayer coś poczuł.
- Brave, coś za nami jest...-powiedział cicho - i to chyba nie kot, bo by się przywitał..
- To atakuj - odpowiedziałam
Slayer skoczył do tyłu z wyciągniętymi pazurami.
- Ej! - krzyknął Battle - Co robisz? Chyba nie chcesz mnie zjeść?
Zaśmiałam się cicho.
(Battle?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz