Siedziałem nad rzeką wpatrując się w swoje oblicze. Myślałem o wszystkich zdarzeniach, które nastąpiły ostatnio. Dobrze. Bardzo dobrze, że odłączyłem od tamtego Stada i poszedłem za Brave. Nie mogłem już znieść miluśkiej atmosfery w SDK. Jeszcze do tego Shila odebrała jej Stanowisko Bety. Miałem wtedy ochotę rozszarpać ją i tego jej Lucasa. Byłem o krok tego zrobienia, jednak od razu zareagowali jej zapchleni Obrońcy..
No, ale cóż. Teraz nie jest to ważne. Teraz, to mogę cieszyć się tym, że tutaj żyje się bez zasad, jak na wolności. Uśmiechnąłem się pod nosem i wstałem. Skierowałem się na łąkę, gdzie jak przypuszczałem, znajdowała się Brave. Tak też było.
- Hej. - powiedziałem do niej. - Jak tam?
- Nieźle. - odpowiedziała dziarsko samica. - Nie muszę już wysłuchiwać gadaniny Shili, spełniać jej rozkazy i trzymać się zasad. Czego by tutaj jeszcze chcieć?
- Niczego. - zaśmiałem się cicho. - Masz czas? Nudzi mi się.
(Brave?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz