środa, 24 kwietnia 2013

Od Jenny -" Kwiat paproci " cz.2


Znikąd pojawił się i zaryczał przeraźliwie ogromny czarno-bordowy smok o długich białych kłach! Szybko zerwałam ten kwiat i chciałam zbiec z gór, ale smok złapał mnie za ogon, a ja upuściłam kwiatek, który zaczął spadać w dół. Wbiłam pazury w pysk smoka, a puścił mój ogon, na szczęście był cały. Smok nie odpuszczał. Był rozwścieczony, chyba tym, że zerwałam paproć, i nie chciał mi odpuścić. Zaczęłam uciekać przed smokiem i jednocześnie goniłam kwiat, który spadał coraz niżej zaczepiając się o skałki co go spowalniało. Musiałam go dogonić! Gdyby spadł do lasu poniżej gór już bym go nie znalazła. Spoczął nie stabilnie na jednej ze skałek, niemal spadał, ale na szczęście się zatrzymał. Smok mnie gonił. Już chciał mnie złapać w paszczę pełną kłów, które były długości połowy mojego ogona, ale odwróciłam się i rzuciłam na niego. Ponownie wbiłam pazury i pozbawiłam smoka jednego z oczu! Gdy ten ocierał łapami pysk ja ryzykownie skoczyłam ze skał. Kwiat już spadał, ale złapałam go w locie!
Gdy było już po wszystkim chciałam odpocząć.. za dużo wrażeń jak na jeden dzień.. Wróciłam do lasu, wręczyłam „Kwiat Paproci” Brave i gdy już chciała do mnie przemówić ze słowami wdzięczności wyprzedziłam ją :
- Nie.. nie musisz nic mówić.. idę pod swoje ulubione drzewo, nara – nie jestem zbyt towarzyska..

Koniec

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz