niedziela, 14 lipca 2013

Od Fuksa- CD historii Roffe

Właściwie, zgodziłem się tylko z nudów. Miałem siedzieć tak cały dzień? Myślałem, i myślałem. Nagle Roffe stanęła. Ja za nią. Wyczailiśmy wielką gazelę. Stanęliśmy na przeciwko niej. Roffe poszła z tyłu gazeli. Warknąłem cicho- umówiony znak- i Roffe wyskoczyła zza gazeli, i przegoniła ją do mnie. Wpadła prosto w moje pazury. Po chwili oboje jedliśmy. Był wieczór.
-No...to ja już lecę, fajnie się polowała- wykrztusiłem.
Poszedłem do lasu. Tam spędziłem resztę nocy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz