Siedziałam sobie nad wodospadem. Od dziś należę do tego stada...
Wprawdzie cieszę się że tu jestem, ale w tej chwili ogarnia mnie nuda...
Wielka nuda...
A gdyby tak skoczyć?
Poczuć wiatr... Orzeźwić ciało spadającymi w dół kroplami... Będą spadać chyba wolniej niż ja!
Weszłam w wodę. Wszczepiłam pazury w dno i spoglądałam w wodną przepaść. Nie aż tak wysoko!
Skoczyłam. Puściłam się w dół. Ścigałam się z kroplami wody. Już, już
miałam zmiażdżyć się o dno, wyrzeźbione przez wodospad, lecz wytężyłam
umysł i zamiast zamoczyć futro, z gracją i z niespodziewaną lekkością
opadłam na moją umysłową tarczę. Siedziałam sobie na niej niczym na
listku wodnego lotosu, gdy zauważyłam, że obserwuje mnie jakiś inny
kot...
< jakiś inny kot? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz