-yyy co to-zapytal
-nie jestem pewna -powiedzialam probujac sie uspokoic
-cos zaczelo sie ruszac w krzakach
Nagle cos sie zaczelo wylaniac z krzakow to byl niedzwiedz zaczal ryczec
Automatycznie zaczelam warczec prychhac i ryczec a takze na chwile
zamknelam oczy ale po chwili je otworzylam chcialam z nim walczyc ale
angello....
(Angello?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz