Slayer i Brave zaczęli obmyślać plan, a ja znudzona poszłam w stronę granic, żeby pospacerować. Na szczęście nawet tego nie zauważyli...
***
Pod wieczór pogoda była cudna. Wiał zimny wiatr, a niebo przysłaniały ciemne chmury. Poszłam w stronę wulkanu. Z daleka słyszałam szepty marudzących kotów i ich pomruki. W połowie drogi spotkałam Brave.
(Brave)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz