I poszliśmy. Gawędziliśmy przez dłuższy czas, po czym doszliśmy na klif.
-Mówiłaś, że jako młodsza kotka nie lubiłaś zdrobnień. Mam prawo zapytać się dlaczego?
-Tak masz prawo- ledwo powstrzymałam śmiech, bo ciężko mi zachowywać
powagę. - Uważałam, że one są dla mniej zakwalifikowanych. Dla frajerów i
innych takich tam... Dyrdymałów.
-Aha. A dlaczego potem zdecydowałaś się na Bella, nie Ballerina?
-Nie wiem... Zauważyłam, że głupio jest, kuedy jedyna nazywam się pełnym
imieniem, a niektórzy całkowicie je sobie zmieniają... Teraz czasem
nawet znajomi mówią na mnie nie tylko Bella, ale i Bell lub Belka.
-Belka?
-Ta...
Nagle zobaczyliśmy trąbę powietrzną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz