Gdy dołączyłam do Stada Ognistych Kotów byłam szczęśliwa. Myślałam że będę inna , wyrzutkiem ale jednak tak nie jest. Było cudownie więc postanowiłam się przejść. Chodziłam 4 godziny i wciąż nie byłam zmęczona. Później spotykałam wszystkie koty. Po chwili dotarło do mnie że wszyscy byli dla mnie mili lecz po chwili spotkałam jaguara. Postanowiłam że się przedstawię.
- Hej jestem Rosalie - powiedziałam sympatycznie
(Alice?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz